2009

kwi

Lodowce: Franz Josef i Fox

Nowa Zelandia, Franz Josef Glacier

Przejechano 20462 km

Przemila para kierowcow-wyjadaczy :) podwozi nas pod sam Hostelik w wiosce Franz Josef. W pierwszy wieczor tylko wloczymy sie po mini miasteczku robiac zakupy, potem gotujemy spaghetti oraz nadganiamy bloga :)

Drugiego dnia rano wyruszamy na lodowce! Franz Josef jest dosc duzy. Nie da sie podejsc za blisko jednak, jako ze lodowcowa rzeka zmienia tu czesto swe koryto i blokuje dojscia... Zeby wejsc na sam lod trzeba placic. Wloczymy sie sporo szlakami po okolicy.

Lapiemy potem stopa do sasiedniego lodowca Fox. Jest nieco mniejszy, ale mozna bez problemow podejsc bllizej. Ponoc jest on nieco bardziej zdradliwy tez - niedawno dwoch turystow chcialo sobie zrobic 'super' zdjecie na samym lodzie... (Pewnie na nasza klase ;P) I tyle ich widzieli, ze sie tak wyrazimy, lodowiec sie zezloscil i ich zarzucil swa osoba...

Nie chcemy zdjecia na samym lodzie :)

Dzien przepiekny znowu...

Zdjęcia (26)

Komentarze (8)

mamasita - 2009-04-05 10:36

czyzbyscie w tym pieknym zakatku swiata byly calkiem same ? tam nie ma innych ludzi? piekne zdjecia , ale cosik brak komentarzy wiem chyba czemu - mlodziez baluje na panienskim , chlopcy w knajpie u marcinka a dzieweczki w krakowie musicie poczekac az dojdado siebie papapbuziale

aga - 2009-04-07 08:07

żyjemy, zyjemy i mocno pozdrawiamy:)

mamasita - 2009-04-09 14:05

UWAGA WSZYSCY CZYTELNICY BLOGU
podrozniczki placza ze nikt nie czyta i nie oglada
AKCJA - piszemy komentarze - DZIEKUJE
{a wy mlode damy spojrzcie tylko na ilosc odwiedzajacych wasz blog piszcie i przysylajcie zdjecia nas to naprawde bardzo interesuje kochamy was buziale ogromniaste}

rafik102 - 2009-04-09 14:21

"...i ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić że ja doczekam tego dnia"

Włodek - 2009-04-10 11:16

Brak komentarzy nie oznacza braku zainteresowania.Czekamy na Wasze relacje i zdjęcia
bardzo niecierpliwie. Piękne są te górki szczególnie jęzory lodowe. Tylko ruch turystyczny jakiś taki marny to nie to co szlak na Giewont.
Justynka nie dźwigaj głazów bo zrobisz sobie krzywdę.Całuski

aga - 2009-04-10 12:25

w końcu się Padre W odezwał:)

anita - 2009-04-10 18:29

czytam wasz blog codziennie pozdrawiam was obie .justyna wszyscy ci zazdroscimy twoich przygod ale wracaj tu do nas bo otworzyli bar ....e i nudno tu bez ciebie

Hajdulki - 2009-04-10 23:58

Jak tu można pisać -jak dech zapiera. Myślę, że dziewczynki przygotowały już ,,egzotyczne" pisanki.Pozdrowionka.