Geoblog.pl    JustOla    Podróże    Nowa Zelandia, Australia i inne takie :)    Fiordy to nam z reki jadly :)
Zwiń mapę
2009
29
mar

Fiordy to nam z reki jadly :)

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Milford Sound
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20200 km
 
Po nocy spedzonej w dzielnicy willowej ;) udajemy sie prosto do Invercargill, gdzie mamy oddac dzis samochod. Nie jest to jednak latwa decyzja – oddac samochod...

Dogadujemy sie wiec z panem z wypozyczalni na przedluzenie tej "imprezki" na jeszcze jeden dzien.

Wybieramy sie w kraine fiordow i chcemy dotrzec do slynnego Milford Sound. Jest to jeden z fiordow na poludniowo zachodnim wybrzezu. Ciemne wody, ostro stozkowate gory, mroczne i geste lasy na stromych zboczach... Bardzo tajemniczo piekne okolice.

Mozna tam takze zdecydowac sie na rejs wycieczkowy, badz kajaki, znajac juz jednak nasze podejscie do zorganizowanych atrakcji wiecie pewnie, ze sie na to nie zdecydowalysmy...

Okolica ta slynie tez z faktu bycia nieco kaprysna pogodowo oraz z faktu, ze rocznie spada tu 7 metrow deszczu...

Wyjezdzamy z Invercargill kolo poludnia, zatrzymujemy sie zeby dotankowac (1.59 NZ $ za litr) i jedziemy przez Riverton w strone Te Anau. Zatrzymujemy sie na niesamowitej plazy w okolicach Te Waewae – fale sa ogromnie wysokie i ciagna sie w nieskonczonosc i mnostwo ich... i wieje, oj wieje. Na plazy mozna ponoc znalezc polszlachetne, kolorowe kamienie – spotykamy rodzinke ladujaca je do wiader garsciami.

Przejezdzamy przez prawie wymarle miasteczka i dojezdzamy do przepieknych ciemnych wod jezior Manapouri i Te Anau. Robimy sobie tu przerwe na kanapki, walczac z wiatrem porywajacym nam plastry sera :)

Cala droge przez Park Narodowy Fiordland pogoda jest swietna, blekitne niebo i biale chmurki, dziwujemy sie co te ludziska opowiadaja o deszczowym Milford. Im blizej gor jestesmy, tym bardziej widzimy, ze jednak miejscowi ludzie wiedza o czym mowia... Zaczyna mzyc i czubki gor powoli zaczynaja kryc sie w mlecznych chmurach i mgle.

Kreta droga wije sie po zboczach gor, mnostwo tu punktow do zjezdzania z trasy i podziwiania widokow. Decydujemy sie na niektore. W koncu dojezdzamy do tunelu Homera, ktory doprowadza nas z powrotem do poziomu morza.

Widoki w zatoczce sa mroczno piekne... dominuja szarosci i czernie, pada lekki deszczyk i jest pochmurno. Spedzamy czas pomiedzy zatoka a jedynym miejscem, gdzie mozna sie zagrzac i zjesc.

Wracajac widzimy, ze nie mialysmy tak naprawde najgorszej pogody, bo dopiero teraz pogarsza sie ona znacznie. Przed nami kolejna noc w samochodzie. Zaczyna sie nawet robic nam w nim wygodnie ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Marta
Marta - 2009-04-10 23:54
I KNOW WHAT YOU DID LAST SUMMER..
 
marta
marta - 2009-04-10 23:55
..by the way- to moje ulubione zdjecia:)
 
 
JustOla
Ola i Justyna Maraś-Bassa
zwiedziła 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 93 wpisy93 365 komentarzy365 2049 zdjęć2049 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróże
03.06.2010 - 17.06.2010